Dlaczego chrześcijaństwo wygrało?
Morison był zdumiony faktem, że „niewielki, nieliczący się ruch był w stanie zwyciężyć nad władzą sprytnie sprawowaną przez żydowski establishment, jak również potęgą Rzymu.” Dlaczego wygrał, w obliczu wszystkich tych przeciwności? Jak pisał:
„W ciągu dwudziestu lat twierdzenie tych galilejskich chłopów wprowadziło zamęt w żydowskim kościele… W niespełna pięćdziesiąt lat zaczęło zagrażać pokojowi Cesarstwa Rzymskiego. Powiedziawszy już wszystko, co można powiedzieć … stoimy w obliczu największej tajemnicy ze wszystkich. Dlaczego ten ruch wygrał?”[38]
Według wszelkich prawideł, gdyby nie zmartwychwstanie, chrześcijaństwo powinno było umrzeć na krzyżu, gdy uczniowie uciekli ratując swoje życie. A jednak apostołowie zaczęli ustanawiać coraz bardziej rozrastający się ruch chrześcijański.
J. N. D. Anderson napisał:„Pomyślcie o psychologicznym absurdzie wyobrażenia sobie garstki pokonanych tchórzy jednego dnia kulących się w wieczerniku, a kilka dni później przemienionych w grupę, której żadne prześladowania nie mogły uciszyć – a następnie próbie przypisania tej radykalnej zmiany niczemu bardziej przekonującemu niż marnej konfabulacji … To po prostu nie miałoby sensu.”[39]
Zaskakujący wniosek
Po wykluczeniu mitu, halucynacji i obarczonej wadami analizy, stojąc w obliczu niepodważalnego dowodu w postaci pustego grobu, ogromnej liczby naocznych świadków jego ponownego pojawienia się oraz niewytłumaczalnej transformacji i wpływu wywieranego na świat przez tych, którzy twierdzili, że go widzieli, Morison przekonał się, że jego przyjęte z góry uprzedzenie do zmartwychwstania Jezusa Chrystusa było błędne. Zaczął pisać inną książkę zatytułowaną Who Moved the Stone?(„Kto przesunął kamień?”), aby szczegółowo przedstawić swoje nowe wnioski. Morison po prostu podążał tropem dowodów, wskazówka po wskazówce, dopóki prawda w tej sprawie nie wydała mu się jasna. Zaskoczyło go, że dowody prowadziły do wiary w zmartwychwstanie.
W pierwszym rozdziale, „The Book That Refused To Be Written” („Książka, która odmówiła powstania”), ten były sceptyk wyjaśnił, w jaki sposób dowody przekonały go, że zmartwychwstanie Jezusa było faktem historycznym. „Wyglądało to tak, jakby człowiek wyruszył na spacer po lesie po dobrze znanej i ubitej ścieżce i nagle wyszedł tam, gdzie nie spodziewał się wyjść.”[40]
Morison nie jest sam. Niezliczeni inni sceptycy badali dowody na zmartwychwstanie Jezusa i uznali je za najbardziej zdumiewający fakt w całej historii ludzkości. C. S. Lewis, który wątpił nawet w istnienie Jezusa, również został przekonany przez dowody na jego zmartwychwstanie. Pisze: „Wydarzyło się coś zupełnie nowego w historii świata. Chrystus pokonał śmierć. Drzwi, które zawsze były zamknięte, po raz pierwszy zostały otwarte.”[41]
Przeanalizujmy jeszcze jednego sceptyka, którego przekonały dowody.
Jezus przed sądem
Teoretyk prawa, dr Simon Greenleaf, postanowił przebadać materiał dowodowy dotyczący zmartwychwstania Jezusa. Greenleaf pomógł zdobyć renomę Harwardzkiej Szkole Prawa. Jest również autorem trójtomowego dzieła A Treatise on the Law of Evidence (“Traktat of prawie dowodowym”), które zostało nazwane “największym pojedynczym autorytetem w całej literaturze na temat postępowania prawnego.”[42] Współczesny amerykański system sądownictwa wciąż bazuje na regułach dowodowych ustanowionych przez Greenleafa.
Jako teoretyk prawa, Greenleaf zastanawiał się, czy zmartwychwstanie Jezusa spełni surowe kryteria dowodowe. Zastanawiał się, czy dowody na jego zaistnienie utrzymają się w sądzie. Skupiając swój błyskotliwy umysł na faktach historycznych, Greenleaf zaczął stosować własne zasady dowodowe do sprawy zmartwychwstania Jezusa.
Wbrew temu, czego mogli się spodziewać sceptycy, im bardziej Greenleaf badał historię, tym więcej odkrywał dowodów potwierdzających, że Jezus rzeczywiście powstał z grobu.
A zatem jakie były to dowody? Greenleaf zaobserwował kilka radykalnych zmian, które miały miejsce wkrótce po śmierci Jezusa, wśród których najbardziej zaskakujące było zachowanie uczniów. Nie był to tylko jeden lub dwóch uczniów, którzy twierdzili, że Jezus zmartwychwstał; byli to oni wszyscy. Stosując własne zasady badania dowodów do tych faktów, Greenleaf doszedł do końcowego wniosku.
Po ocenie wszystkich dowodów, Greenleaf przyjął zmartwychwstanie Jezusa jako najlepsze wytłumaczenie wydarzeń, które miały miejsce bezpośrednio po jego ukrzyżowaniu. W opinii tego błyskotliwego prawnika, uczniowie nie byliby w stanie wytrwać w przekonaniu, że Jezus zmartwychwstał, jeśli nie widzieliby zmartwychwstałego Chrystusa.[43]
W oczach tego eksperta prawa, sprawa zmartwychwstania Jezusa była tak przekonująca, że nie miał wątpliwości, iż utrzymałaby się w sądzie. W swojej książce The Testimony of the Evangelists (“Świadectwo ewangelistów”) Greenleaf dokumentuje dowody potwierdzające jego wniosek. We wniosku tym rzuca wyzwanie osobom dociekającym prawdy o zmartwychwstaniu, aby rzetelnie zbadały dowody.
Greenleaf był przekonany, że każdy pozbawiony uprzedzeń człowiek, który uczciwie zbada materiał dowodowy, podobnie jak odbywa się to w sądzie, dojdzie to takiego samego wniosku jak on, a mianowicie, że Jezus Chrystus prawdziwie zmartwychwstał.[44]
Czy Jezus powiedział, co dzieje się po śmierci?
Jeśli Jezus naprawdę powstał z martwych, to jest jedyną osobą, która musi wiedzieć, co jest po drugiej stronie. Co Jezus powiedział o sensie życia i naszej przyszłości?
Kliknij tutaj, aby podzielić się z nami, czy ten artykuł okazał się pomocny.
Kliknij tutaj aby dowiedzieć się, co Jezus powiedział o życiu po śmierci.