5. Czy zmartwychwstanie naprawdę miało miejsce?
Po wykluczeniu głównych argumentów przeciwko zmartwychwstaniu Jezusa ze względu na ich niezgodność z faktami, Morison zaczął zadawać sobie pytanie, co naprawdę się wydarzyło. Zamiast poszukiwać dowodów przeciwko zmartwychwstaniu Jezusa, zastanawiał się, jak mocne argumenty przemawiają za prawdziwością tego wydarzenia. W oczy rzucało się kilka faktów.
Kobiety przodem
Relacje wszystkich naocznych świadków mówią, że Jezus pojawił się nagle w ciele najpierw kobietom, a potem innym uczniom, Morison zastanawiał się, dlaczego spiskowcy mieliby umieścić kobiety w centrum tej historii. W pierwszym wieku kobiety nie miały praktycznie żadnych praw, nie były traktowane osobowo ani nie miały żadnego statusu. Zdaniem Morisona spiskowcy powinni byli ukazać mężczyzn, jako tych którzy jako pierwsi zobaczyli żywego Jezusa. Jednak czytamy, że to właśnie kobiety dotknęły go, rozmawiały z nim i jako pierwsze odnalazły pusty grób.
Wielu naocznych świadków
Uczniowie twierdzili, że wiedzieli Jezusa przy ponad dziesięciu okazjach. Mówili, że pokazał im swoje ręce i stopy, a także kazał im się dotknąć. Później spożył z nimi posiłek, a innym razem objawił się żywy ponad 500 wyznawcom.
Św. Piotr wyjaśnił tłumowi w Cezarei, dlaczego on i inni uczniowie byli tak mocno przekonani, że Jezus żyje.
„A my jesteśmy świadkami tego wszystkiego, co czynił w ziemi judzkiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i sprawił, żeby się objawił… Nam […] którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu”.[17]
Morison zdał sobie sprawę, że tak wczesne widzenia zmartwychwstałego Jezusa przez tak wielu jego wyznawców byłyby praktycznie niemożliwe do sfałszowania.
Więc jaki jeszcze mógł być bieg wydarzeń?
Kliknij, aby przejść do strony 7 z 10 artykułu „Czy Jezus powstał z martwych?”